O książce: rok / Mówią, że z wiekiem zyskujemy większą swobodę. W moim przypadku jest dokładnie odwrotnie: próba uzyskania niepodległości zakończyła się erą totalnej kontroli. Nie rozumiem, po co mi ochroniarz, a nawet taki, który nie odstępuje na krok, nawet śpi obok mnie, bezceremonialnie niszcząc zarówno mój dotychczasowy sposób życia, jak i relacje osobiste. Jestem prostym asystentem w mózgu laboratorium badawcze, a moi krewni są dalecy od oligarchów! A ja nie chcę się pogodzić z taką arbitralnością. Spróbujmy więc pozbyć się opieki. Czy to nie działa? Załatwmy to tak, żeby narzucony strażnik sam uciekł. Czy on to toleruje? Zmieńmy taktykę, poznajmy jego słabe strony i zadajmy decydujący cios. Czy w tym celu musimy zagłębić się w jego pamięć? Skorzystajmy ze sprzętu serwisowego. Och... Co tam się dzieje??